piątek, 5 czerwca 2015

time to say goodbye


 
Dear Host Families in India and Poland,
Dear Students from India and Poland,
Dear teachers involved in Indo-Polish Student Exchange,
 

I would like to take this opportunity to express my heartfelt  thanks to you for  your support in facilitating the Indo Polish Exchange,   at our school from 22nd  May 2015 to 5th  June 2015.

 

Your  continued and conscientious effort  has helped  us in successfully coordinating the Exchange. You have opened your hearts and home to our Indian guests and our Polish students. They are very appreciative of the effort and the  quality time that you have spent with them .

 

Your continued involvement in helping us coordinate and provide a platform for the students to interact with the international guest helps the students make informed choices for their future.

 

Thanking you.

 

With regards

 

Mr. Jerzy Waligóra

Principal 


-----------------------------------------------------------------------------------------





Tylko" cztery tygodnie

 

Nasza szkoła  od lat organizuje wiele wymian z takimi państwami jak Niemcy, Norwegia czy Holandia,  Jednak w tym roku nastąpił pewien przełom ponieważ uczniowie VIII PALO mieli okazję polecieć do Indii. Bądźmy szczerzy, taka wyprawa wydaje się o wiele bardziej interesująca niż na przykład mieszkanie w kraju europejskim przez tydzień, dlatego szybko zebrało się siedmioro licealistów, wśród których znalazłam się również ja. 

Ekscytacja, niedowierzanie i radość - te uczucia towarzyszyły nam w przygotowaniach i podczas lotu do New Delhi. Oczywiście czuliśmy również pewien strach przed nieznanym, niepewność, w końcu każdy z nas miał trafić do hinduskiej rodziny, ale staraliśmy się tego nie okazywać tylko przywitać tą egzotyczną kulturę z otwartym sercem i umysłem. Dla siedemnastolatków jest to wycieczka życia, nigdy nie byłam tak daleko od domu i tez nigdy nie miałam tak bliskiej styczności z Hindusami, w Polsce nie spotyka się ich często. Ale to właśnie dlatego wybrałam Indie, a nie udział w wymianie z krajem europejskim. Europa, oczywiście posiadająca bardzo bogaty dobytek kulturowy, jest jednak jednolita w takim sensie, że ludzie są podobni, miasta są podobne i jedzenie również smakuje podobnie. Nie neguje tutaj wymian z bliskimi nam państwami, jest to niesamowicie kształcące przeżycie, pragnę jednak zaznaczyć odmienność Indii na tle innych możliwości. 

Indie są niepowtarzalne. Poczynając od nieprzestrzegających jakichkolwiek zasad drogowych Hindusów, przez oszałamiające piękno zabytków (nie tylko Taj Mahal'u), po ogrom pysznego jedzenia (niestety również słodyczy) ten kraj absolutnie mnie zachwycił. Spędziłam dwa tygodnie obserwując, spacerując i zadając pytania zachwycona wszystkim co zobaczę. Moja partnerka, Kshiti Sinha, śmiała się ze mnie bo zakochiwałam się w każdym, nawet byle jakim sari, które zauważyłam. Dla niej to przecież jest takie normalne, młodzi wręcz nie przepadają za tym tradycyjnym strojem, mówiąc, że jest niewygodne. Ja tutaj marzę o tym, żeby przynajmniej nauczyć się je wiązać, a moi hinduscy przyjaciele mówią, że jest  "niewygodne"!

Na tym to właśnie polega. Przez 17 lat mieszkam w tym samym kraju, nawet jeśli jeżdżę na wakacje to również zazwyczaj w obrębie Europy, nie wyprawiamy się daleko, dlatego jest oswojona z nasza kulturą. Momentami czuje wręcz przesyt, wszystkie kościoły wyglądają przecież tak podobnie! Dzięki wymianie z Indiami miałam szansę poznać dosłownie "inny świat", chociaż to przecież jedna planeta. 

Oczywiście ten program działa również w drugą stronę. Mniej więcej dwa miesiące po naszym powrocie, na krakowskim lotnisku wylądowali nasi hinduscy przyjaciele, niektórzy, jeszcze bardziej niż my, przerażeni tą wyprawą. 

Należy pamiętać, że wymian nasza nie polega tylko na zwiedzaniu i jedzeniu. Wymiana miała również na celu interakcje między szkołami, dlatego my w Gurgaonie uczęszczaliśmy na zajęcia m.in. z tańca i muzyki, przedstawialiśmy własne projekty, reprezentowaliśmy przez te dwa tygodnie nasz kraj. Tak samo było w Polsce. Hindusi prowadzili lekcje, mieli zajęcia z dziećmi ze szkoły podstawowej, razem byliśmy na warsztatach biznesowych prowadzonych przez Brytyjczyka. Esencją wymian jest poznawanie normalnego życia człowieka dlatego staraliśmy się pokazać im jak wygląda polska codzienność, tak jak nasi koledzy pokazali nam swoją. 

Jeśli chodzi o turystyczne sprawy to byłam wręcz zaskoczona jak wiele mamy do zaoferowania, czułam się szczęśliwa, trochę nawet dumna oprowadzając ich po Krakowie czy spacerując po Tatrach...na pewno nie było nudno! Goszczenie jest przez wielu uważane za nudne, ja jednak znalazłam pewną niewymowną przyjemność w pokazywaniu, objaśnianiu i odpowiadaniu na pytania. 

Takie przedsięwzięcia uczą człowieka, żeby doceniać to co się ma bo zawsze można mieć mniej. To jest lekcja, która bardzo wiele zmieniła w moim spojrzeniu na świat. Przez te cztery tygodnie to ona cały czas mi przyświecała i wbiła mi się bardzo głęboko w pamięć. 

Podsumowując, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta wymiana zmieniła moje życie. Dlaczego takie wielkie słowa? Ponieważ zrozumiałam jak wiele możliwości oferuje ten świat, jak wiele ludzie już osiągnęli i jak wysoko nasze marzenia mogą sięgać. Mimo, że zawsze chciałam dużo podróżować, teraz wręcz przeraża mnie myśl spędzenia życia w jednym miejscu. Mam tylko 17 lat, tyle lat przede mną, tak naprawdę całe życie. Ja już wiem, że nie spędzę go z założonymi rękami oglądając programy o globalnym ociepleniu i głodzie w Afryce. Mam to szczęście, że tak szybko zdałam sobie sprawę z potęgi własnych marzeń i z radości jaką daje ich realizacja. 

Trudno mi wyrazić jak wdzięczna jestem moim rodzicom, mojej szkole, mojej hinduskiej rodzinie, Kshiti, Pani Ani i Pani Kanti Kumar za te cztery tygodnie. Wiem, że moja przygodna z Indiami dopiero się rozpoczęła. Natalia Nikoniuk. ILO

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz